Triumph and Treachery |
Często spotykam graczy, którzy grają bardzo długo w Warhammer'a ale nie znają dodatku Triumph and Treachery. Jedni zatrzymali się na starych edycjach i przestali się interesować nowościami. Niektórzy nie lubią innego grania, niż turniejowa rywalizacja. My przepadamy za każdym rodzajem rozgrywek, od zwykłego turniejowego nawalania, po pokręcone scenariusze. Osobiście uważam, że TnT to jeden z najlepszych dodatków wydanych przez GamesWorkshop. Jako, że nasz następny zlot ( więcej informacji na temat zlotu ) będzie się odbywał właśnie na te zasady, postanowiłem napisać kilka zdań, żeby przybliżyć i zachęcić do udziału :) |
![]() |
O co tu chodzi...? Triumph and Treachery to nic innego jak Warhammer z opcją Free For All, przeznaczoną od 3 do 5 graczy. Każdy na każdego - ...i już pojawiają się kontrowersje. Przy tym dodatku trzeba się nastawić na ciekawie spędzony czas przy Battle'u a nie na spinanie i udowadnianie kto ma lepiej złożoną armię :) Dodatek jest dosyć nowy, wyszedł w 8 edycji ale zasady są na tyle elastyczne, że praktycznie nie ma znaczenia, do której edycji je wykorzystacie... prawie bez żadnych problemów i modyfikacji używamy ich do rozgrywek 6 edycjnych. Musieliśmy wyjąć z deck'a tylko dwie karty, żeby wszystko działało jak trzeba. |
![]() |
Kto nie lubi złota...? Smacznymi atrybutami dodatku są: złoto oraz deck kart podstępu. Zwycięzcą całej potyczki jest gracz który uzbiera najwięcej złota. Złoto zyskujemy głównie za całkowicie zniszczone jednostki oraz efekty wynikające z kilku dostępnych scenariuszy. |
![]() |
Karty podstępu to bardzo ciekawy element, który pozwala nam delikatnie modyfikować sytuacje na polu bitwy. Możemy komuś na jedną turę unieszkodliwić artylerię - mocząc proch. Zmniejszyć zasięg szarży - przygotowując wilcze doły itd. Podczas bitwy uczestnicy mogą wzajemnie wymieniać się kartami podstępu - próbować przekupić i co najciekawsze naciągać lub łamać obietnice. Autorzy z góry założyli, że jeśli komuś coś obiecamy za worek złota, absolutnie nie musimy dotrzymywać słowa - zatrzymując świecidełka, które prowadzą do zwycięstwa. |
![]() |
Jak to wygląda technicznie...? Od zwykłej potyczki, Triumph and Treachery różni się dwoma elementami: losowa kolejność tur oraz możliwość wyboru tylko jednego oponenta na fazę tury.
|
![]() |
Drugą zmianą zasad jest wybór jednego oponenta podczas każdej fazy. Podczas fazy ruchu, magii, strzelania i walki tylko jeden z oponentów może być naszym wrogiem (ale co każdą fazę możemy wybierać innego) - reszta na ten krótki czas jest uznawana za neutralnych graczy i traktowana jako teren nie do przejścia. Jeśli w fazie ruchu zadeklarowaliśmy kto jest naszym wrogiem tylko na niego możemy deklarować szarżę. W fazie magii wybrany oponent generuje swoje kości rozproszenia - tylko on może rozpraszać czary i być celem zaklęć (oczywiście oprócz czarów wzmacniających nasze jednostki). Podobnie jest podczas strzelania. W walce zawsze musimy wybierać między oponentami z którymi aktualnie walczymy - walka z niewybranym oponentem zostaje rozdzielona. Jeśli w jakikolwiek sposób obrażenia mogą zostać przydzielone neutralnemu uczestnikowi (np po przez efekty z wzorników) są automatycznie niwelowane. |
![]() |
Grywaliśmy już wiele razy na ten dodatek, z doświadczenia wiem, że wielu na propozycję zagrania FFA w WFB robiło strasznie kwaśną minę... (i właśnie na takich delikwentów przygotowałem sobie Topór Tzeentcha) nie zdarzył się jeszcze nikt kto wyszedł niezadowolony po tej rozgrywce. blog |